Im dłużej pracuję i obserwuję transformacje agile’owe tym bardziej dojrzewa we mnie pewne przekonanie. Mianowicie: przez nieposkromione ego i brak pokory wdrożenie Scruma w organizacjach przekształca się w usilne próby wciśnięcia jego karykatury w istniejącą strukturę.
Nowy Rok – czas podsumowań i postanowień. Jak ten czas wykorzystać w pracy z Zespołem Scrumowym? Zaproponuj przeprowadzenie retrospektywy, która pomoże szerzej spojrzeć na miniony rok i wskaże kierunek na przyszłość. W tym artykule dowiesz się jak taką retrospektywę przygotować.
Efektywne budowanie zespołu to coś, czego zrobić się nie da. Zespół buduje się sam. Można zespołowi pomóc (albo przynajmniej nie przeszkadzać), na przykład poprzez rozwijanie szczerych relacji i otwieranie na siebie ludzi. Ot, cała tajemnica. Jak to zrobić? Rozwijając samoświadomość (ang. self-awareness). Wiem, odstrasza jak termin płynący wprost ex cathedra. Niemniej, bez jej rozumienia i rozwijania, sukcesy odnosić będziemy przypadkowo (o ile będziemy), praca w zespole będzie się udawać (albo nie), a nasze frustracje będą się nawarstwiać. Poszerzanie wiedzy o samym sobie pomaga w budowaniu atmosfery otwartości i szczerości. Pozwala też nam być bardziej skutecznymi nie tylko zawodowo, ale też prywatnie.
Agile Coach Camp (ACC) to jedno z najbardziej rozpoznawalnych wydarzeń na polskiej scenie Agile. Nie jest to konferencja per se – agendę budują uczestnicy na każdy z dni osobno. Sami zgłaszają tematy i formę poszczególnych “grzęd” (czyli slotów): ktoś prowadzi wykład, ktoś inny warsztat lub symulację, inni dyskutują. Wszyscy dzielą się praktyczną wiedzą. Dzięki temu powstaje szalony tygiel wymiany informacji, a wydarzenie każdorazowo jest niepowtarzalne i wyjątkowe. Jasne i proste reguły open space, otwartość, pokora, chęć nauki – to wszystko powoduje, że na ACC po prostu chce się wracać.
Mimo, iż nasze życie jest nieprzewidywalne często działamy tak jakbyśmy byli w stanie jasno stwierdzić co i kiedy nastąpi. Jedni stawiają sobie cele i zamykają się w bańce ich realizacji uporczywie odrzucając (i pomstując na) zmieniający się świat. Inni chętnie się adaptują i rozwijają swoje pomysły budując na zdobytym doświadczeniu i szansach jakie postawił przed nimi los. Ci pierwsi mogą zostać potraktowani jako nieelastyczni i uparci. Tych drugich można nazwać niekonsekwentnymi oportunistami. A może jednak warto znaleźć balans pomiędzy tymi postawami? Zastanówmy się jak realizować cele, które sobie stawiamy. Zarówno te wielkie jak i te małe.
Żyjemy w rzeczywistości, w której ceni się szybkość. Sukces też ma być szybki. Brakuje nam czasu na cieszenie się przygotowaniem. Irytuje nas stawianie kolejnych kroków. Chcemy mieszkanie? Nie oszczędzamy. Bierzemy kredyt i mieszkamy „na swoim” (zapominając, że wynajmujemy je od banku). Chcemy coś kupić? Idziemy do sklepu lub od razu zamawiamy on-line. Chcemy dostać podwyżkę? Tu już nie jest tak różowo, bo manager czy inny kierownik mówi nam, że nie w tym roku, że słabe wyniki, że nie ma pieniędzy, a co ty właściwie zrobiłeś. No właśnie, niestety w relacjach z innymi na docenienie trzeba sobie zapracować. Uznania nie da się zamówić przez internet albo kupić na kredyt a nasz sukces bardzo często zależy od innych. Zapominamy też, że klucze do sukcesu są dwa: dyscyplina i konsekwencja. Słowa te brzmią wymagająco odstraszająco i wręcz zapraszają do tego by się poddać. Jeśli jednak poddawać się nie zamierzasz i nie boisz się tego, że na sukces trzeba mozolnie zapracować to zobaczmy czy da się takiego postępowania nauczyć i jak sobie tę naukę umilić.
Firma, w której pracujesz właśnie „przechodzi” na Scruma i mianowano Cię Scrum Masterem? Twój zespół poprosił Cię o pełnienie tej roli? A może właśnie znalazłeś intratną propozycję pracy na LinkedIn? Jest wiele powodów, które mogły doprowadzić Cię do stwierdzenia „będę Scrum Masterem, a co mi tam”. Jeśli zastanawiasz się jak zostać Scrum Masterem – dobrym Scrum Masterem 🙂 – zapoznaj się z poniższą listą 5 kroków. To one najbardziej pomogły mi gdy zdecydowałam się podjąć to wyzwanie.